Kleryków , 02.09.1979 r.
Drogi Pamiętniku!
Dziś moje życie legło w gruzach! Myślałem,że teraz wszystko się ułoży tak,jak to sobie wyobrażałem.Zdałem maturę,spędziłem lato pomagając ojcu.Byłem pewien,że po tylu trudach czeka mnie wreszcie coś miłego,dobre,coś takiego jak miłość..odwzajemniona miłość.
Wyczekiwałem dnia powrotu do Klerykowa.Chciałem znów ujrzeć promienną twarz mej ukochanej.Przygotowałem się nawet do poczynienia dalszych kroków.
Moje serce biło mocniej z każdym kilometrem drogi do zamierzonego miejsca.Kiedy dotarłem, okazało się,że los sprawił mi okrutną niespodziankę.Birutka-moje upragnione szczęście wyjechała! Jej ojciec dostał pracę gdzieś w głębi Rosji,więc musiał zabrać całą rodzinę ze sobą.
Dlaczego teraz?! Przecież ja nie zamieniłem z nią nawet jednego słowa.Byłem tchórzem!Kochałem ją,lecz wstydziłem się,byłem po prostu bardzo nieśmiały.Gdyby wiedziała,jak wielką miłością ją darzę...
Ech,jestem zrozpaczony!Podobno mężczyźni nie powinni płakać,ale czuję się tak żałośnie,że łzy lecą same po mych policzkach.
Chciałbym zatrzymać Birutkę choć na chwilę.Popatrzeć z bliska w bezgraniczną lazurę jej oczu,dotknąć tych ślicznych,jasnych włosów. Pragnę jej tak bardzo! Zawsze była,jest i będzie w moich myślach.Żadna dziewczyna nie dorówna jej urodzie i wdziękowi.Była jak bogini-piękna oraz niedostępna,a ja już nigdy jej nie zobaczę...
Czemu Pan Bóg karze mi tak cierpieć? Najpierw zabrał matkę,a teraz Annę. Dlaczego to wszystko mnie spotyka?!
Drogi Pamiętniku!
Dziś moje życie legło w gruzach! Myślałem,że teraz wszystko się ułoży tak,jak to sobie wyobrażałem.Zdałem maturę,spędziłem lato pomagając ojcu.Byłem pewien,że po tylu trudach czeka mnie wreszcie coś miłego,dobre,coś takiego jak miłość..odwzajemniona miłość.
Wyczekiwałem dnia powrotu do Klerykowa.Chciałem znów ujrzeć promienną twarz mej ukochanej.Przygotowałem się nawet do poczynienia dalszych kroków.
Moje serce biło mocniej z każdym kilometrem drogi do zamierzonego miejsca.Kiedy dotarłem, okazało się,że los sprawił mi okrutną niespodziankę.Birutka-moje upragnione szczęście wyjechała! Jej ojciec dostał pracę gdzieś w głębi Rosji,więc musiał zabrać całą rodzinę ze sobą.
Dlaczego teraz?! Przecież ja nie zamieniłem z nią nawet jednego słowa.Byłem tchórzem!Kochałem ją,lecz wstydziłem się,byłem po prostu bardzo nieśmiały.Gdyby wiedziała,jak wielką miłością ją darzę...
Ech,jestem zrozpaczony!Podobno mężczyźni nie powinni płakać,ale czuję się tak żałośnie,że łzy lecą same po mych policzkach.
Chciałbym zatrzymać Birutkę choć na chwilę.Popatrzeć z bliska w bezgraniczną lazurę jej oczu,dotknąć tych ślicznych,jasnych włosów. Pragnę jej tak bardzo! Zawsze była,jest i będzie w moich myślach.Żadna dziewczyna nie dorówna jej urodzie i wdziękowi.Była jak bogini-piękna oraz niedostępna,a ja już nigdy jej nie zobaczę...
Czemu Pan Bóg karze mi tak cierpieć? Najpierw zabrał matkę,a teraz Annę. Dlaczego to wszystko mnie spotyka?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz